„Granitowy Odyniec” Anno Domini 4 listopada 2001
78 roków w Polskim Zwi±zku £owców i 45 roków w Wojskowym Kole £owieckim „Odyniec”, Nasza Braæ patronowi naszemu HUBERTOWI pok³on daje. Aby podtrzymaæ tak zacn± tradycjê „HUBERTOWIN” po raz drugi zebrali¶my siê - przy „Granitowym Odyñcu” gdzie postanowilim waszmo¶ciom na tê okazyjê pismo okoliczno¶ciowe odczytaæ. Choæ zdarzeñ w kole by³o co niemiara, to w³adza - mimo braku cenzury i tak tylko wybrane przypadki opisywaæ pozwala³a. Prezes Odyñca – choæ w kierowanie ko³a zaanga¿owany to ostatnio dodatkowo do misji negocjatorskich zosta³ skierowany, stawia grube krechy ambony buduje – ciekawe kiedy polowaniem siê zajmuje? Trzej przyjaciele z ³owiska Józek, Darek i Janusz tak siê ³owiectwem zafascynowali, ¿e a¿ ambonê wspólnie zbudowali. Urzêdnicy z le¶nictwa nies³ychanie wyrozumiali, tak siê budow± urz±dzeñ ³owieckich zainteresowali, ¿e omal swoich - dyscyplinarnie nie ukarali. Jest taki my¶liwy, który tak siê wykonaniem planu przejmuje, ¿e na ka¿dym polowaniu prawie wszystkie sektory rezerwuje. Jest te¿ i „maczo” co zwierza w borze stresuje, gdy ze swoim sztucerem po lesie buszuje. S± te¿ inni, mniej lub bardziej znani. Uczestnicy „Biesiad Kowarskich” w Przywodziu zupe³nie siê zagubili i imprezy towarzyskie na Marka zwalili, tak im siê to spodoba³o, ¿e ostatnio nic siê bez koordynatora z Kowar nie odbywa³o. Czas ju¿ koñczyæ ³atki i zas³ugi przypinaæ, czas powa¿nie o zwyczajach my¶liwych powspominaæ. Drogi
³owco je¶li ju¿ czasami si±dziesz
w tym miejscu aby wspomnieæ o swych my¶liwskich
czynach,
Nie wa¿ne ile i co ¿e¶ do dzi¶ upolowa³ – wa¿ne, co¶ na jutro zachowa³ !
Po tej zacnej radzie czas na czyny przychodzi i do boru po zwierza - pora wychodziæ. Jak
ukoñczym wielkie ³owy, to Wszyækim
o wszystkim mówiæ
pozwalamy, radz±c jeno Wzywamy
m³odzików, którzy
wymagane prawem i regulaminem za¶wiadczenia uzyskali, Nakazujem - sto³y po ³owach na wyspie zastawiæ, Króla £owców uhonorowaæ i zabawê czyni±c: - ¿yczym Waszmo¶ciom DARZ BÓR!!! > WK£ 415 „ODYNIEC” < Jan Rokosz
|